Wiele lat temu był sobie dom do którego jeździłam na wakacje. Och co to były za wakacje...
Woda, słońce, żadnych obowiązków tylko same przyjemności. Mijały lata, a wspomnienie tych chwil zawsze wywoływało uśmiech na twarzy i drgnienie serca. Warto mieć marzenia, marzyć aby móc powracać do tych miejsc, które są "w nas". Teraz mogę wracać do tego domu - domu moich cudownych wakacji z dzieciństwa.To tam właśnie pojadę na narty. Nie, nie jest to w dolinie górskiej ale tych kilka kilometrów, które trzeba dojechać by poszusować nie stanowi problemu.
Jak mi się marzą narty ... Marzenia są częścią naszego życia. Dzięki nim nabieramy "wiatru w żagle" Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych zjazdów ze stromych bielskicgh stoków.
OdpowiedzUsuń